Ksiądz z mojego liceum, tak ogarniętego i zachęcającego księdza do chodzenia na religie nigdy nie zapomnę. Nawet jak byłeś ateistą i tak normalnie można było iść na religie. Jedyny który nie pie**olił jakby pismo święte czytał. Normalnie coś poradzić w życiu potrafił i nie pie**olił jakby był w ch*j uduchowiony tylko normalnie po polsku mówił.
I od święta sssię naoglądałeś do syta?Bardzo skromny człowiek na co dzień nie było nawet widać że przypakowany.