18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Jeden średnio przysmażony rosjanin na wynos poproszę.

Suspens • 2015-06-29, 22:25
I bułeczkę do tego.


DeFi37

2015-06-29, 22:28
Gdybym mógł to bym dał 10 piw! ;-)

Robass1994

2015-06-29, 22:41
Historia Firestorma

Psilocke

2015-06-29, 23:55
E tam. Za malolata co tydzień się ognisko nad rzeczka robiło. Najlepsza zabawa to skakanie przez ogień.
Zawsze ktoś dupe przysmazyl.

Asuritt

2015-06-30, 02:37
stare ;/ niedługo znowu dodadzą po raz kolejny jak motocyklem rozpala ognisko ...

yoyobart

2015-06-30, 08:57
w temacie ogniska,fragment bloga: Ognisko nie było duże,jak na tyle osób przy nim siedzących.Kilka osób miało gitary i co chwila,rozlegały się jakieś chóralne zaśpiewy.Jako solenizant co i rusz musiałem się z kimś napić brudzia.Ale byłem cwany udawałem,że piję inaczej po godzinie byłbym sztywny jak trup.Gdy większość była już pijana,zabrałem się za Hipkę. Tak jak myślałem,bułka z masłem.Poszliśmy na spacerek wgłąb lasku.Zerżnąłem ją we wszystkie możliwe otwory,fiut tak mnie bolał,jakbym go do wrzątku włożył.Jak długo?Nie pamiętam.Po wszystkim wypiliśmy piwo i Hipka wyjęła jakiś słoik."Zarzucisz?"zapytała"to grzybki super odlot po nich".Spróbowałem.........................................................................................................................................
Obudziły mnie czyjeś krzyki,leżałem w krzakach a wokół mnie płomienie.Lasek płonął,przybliżyłem dłoń do ognia,parzy,k***a to nie sen.Ocknąłem się.Płomienie wokół mnie zataczały coraz bliższy krąg.Chciałem wstać i wezwać pomoc,ale dzwonek w mej łepetynie zadryndał w porę.Jeśli ogień się rozprzestrzenił,ktoś jest temu winny.Kto?Wiadomo organizator-ja.Trzeba działać,inaczej mówiąc sp***alać.Rozglądam się wokół,czacha buzuje.Myśl McGyver,myśl.Wzrok mój pada na walające się obok ,puszki z piwem.Kilka jest pełnych,wylewam więc je na siebie i turlam się w stronę płomieni.Spadam ze skarpy wprost na plażę.Jakieś dziesięć metrów od siebie,widzę wóz strażacki i ekipę gaszącą ognisko.Niczym wąż pełzam po piasku,żeby jak najszybciej oddalić się z tego miejsca.Gdy jestem pewien ,że już mnie nie dojrzą,zrywam się i...długa.Przybiegam na pole namiotowe zziajany jak koń po Wielkiej Pardubickiej,zresztą tak się czuję.W namiocie Mirek śni snem sprawiedliwego.Bez skrupułów budzę go i szepczę na ucho"sp***alamy".Mimo ,iż jest narąbany jak biszkopt,bez słów spełnia me polecenia.Palcem nakazuję mu milczenie i pokazuje,że mamy mało czasu.Zabieramy bety i cichutko wychodzimy.Mirek pokazuje na namiot,kiwam głowa ,że nie da rady.Szybkim krokiem opuszczamy pole.

Adasko21

2015-06-30, 09:03
Liczyłem na to ze dobrzy koledzy zaczną gasić spirytusem.. Trudno.

crankshaft

2015-06-30, 10:08
Było, wywalili. Czemu to akurat zostawili? Jak to są Rosjanie to autor jest głuchy jak pień.