Archeolodzy odkryli, że w starożytnej jaskini w Jerozolimie uprawiano nekromancję. W grocie odnaleziono ponad 120 lamp olejnych, różnego rodzaju artefakty, a także ludzkie czaszki.
Nekromancja już od starożytności była postrzegana jako czarna magia, w której czarownik wykorzystywał siły zła do swych tajemnych praktyk lub w celu poznania przyszłości. Uważano, że nekromanta przyzywał duchy zmarłych, a niekiedy wskrzeszał do życia przerażające stworzenia.
Archeolodzy z Izraela prowadzili badania w jaskini Te’omim. To duża jaskinia, znajdująca się w regionie Wyżyny Judzkiej. Grota od 2009 roku jest badana przez ten sam zespół w ramach wspólnego projektu Uniwersytu Bar-Ilan oraz Centrum Badań Jaskiniowych na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Podczas wykopalisk z lat 2010–2016 znaleziono tu ponad 120 nienaruszonych lamp olejnych. Większość z nich datowano na II–IV wiek n.e, czyli okres cesarstwa rzymskiego.
Wszystkie lampy zostały celowo umieszczone w wąskich, głębokich szczelinach w ścianach głównej komory, a niektóre były zasypane gruzem. W niektórych zagłębieniach umieszczono je wraz z bronią i naczyniami ceramicznymi, monetami, a w niektórych odkryto również ludzkie czaszki. W 2023 roku badacze przedstawili wnioski ze swoich badań. Okazuje się, że artefakty te były używane jako część ceremonii nekromancji, które odbywały się w czasach rzymskich.
– Jaskinia mogła służyć jako miejsce lokalnej wyroczni (nekyomanteion). Umieszczenie starożytnych ukrytych lamp i czaszek sugeruje praktykę nekromantyczną w Izraelu – napisali autorzy w artykule opublikowanym na łamach czasopisma naukowego „Harvard Theological Review”.
A team of researchers explores the "Portal to Hades" in the Teomim Caves near Beit Shemesh during a recent expedition. (courtesy Boaz Zissu)
Naukowcy zwracają uwagę na to, że jaskinia Te’omim przez ponad 200 lat funkcjonowała jako miejsce kultu. Uczeni już w poprzednich badaniach sugerowali, że grota mogła być poświęcona bóstwu chtonicznemu (podziemnemu). – Lampy zostały celowo zdeponowane w wąskich, głębokich szczelinach, z których większość była bardzo trudno dostępna. Musieliśmy użyć długich tyczek z żelaznymi hakami, aby wydobyć wiele z nich, a długie tyczki zostały prawdopodobnie użyte do ich pierwotnego włożenia – podkreślają archeolodzy.
Dziękuję za materiał. Właśnie dla takich tekstów często otwieram stare strony sadistica. Ciekawy materiał, dobrze opisany i cyk jakaś wiedza siadła.
Lubię właśnie od czasu do czasu trafić na materiał, którego nigdy w życiu nie przyszłoby mi wygooglować
Pozdrawiam autora! Pamiętaj, że takie materiały mają swoją niszę i nigdy nie dorównają skoczkowi z 10 piętra nagranemu starą nokią pod względem ilości piw.