ch*ja zrobicie przy falochronie z taką falą. Woda piętrzy się przynajmniej o 2 metry co kilka sekud i wciąga coraz głębiej, gdy fala się cofa. Po minucie jesteś tak zmęczony walką z żywiołem, że nie masz siły stać. Do tego objawy paniki, bo to sytuacja, na którą nie byłeś przygotowany, skoro się w niej znalazłeś. Serce wali jak młot, nie myślisz racjonalnie. Toniesz.