Brakuje mi takich programów.
DYGRESJA
W telewizji znajdziemy dziś programy o gotowaniu, skakaniu do wody przez pseudo gwiazdy, gówniane produkcje z gatunku programów dla bezrobotnych, emerytów i kobiet w ciąży - dokumentalno-fabularna kupa (ukryta prawda, szkoła, szpital, policja, dostawcy pizzy czy inny ch*j, rozmowy w toku, etc). To jest dno. Głupota. Papka. Nic więcej. Chłam, z którego nic nie wynika, żadnej wartości edukacyjnych, nic. I barany to oglądają, cieszą się, wysyłają smsy. Czemu? Bo to jest łatwe i przyjemne, nie wymaga myślenia, nie zadają tam trudnych pytań. Widz jest szczęśliwym idiotą. Oglądając ambitniejsze teleturnieje widz sam starał się odpowiadać na pytania, to wymagało wiedzy a jak się pomylił to był zły na siebie i czuł się nieukiem. A teraz? Glosuje na zjeba który zrobił salto skacząc do wody. Mozg ma wolne. Nie męczy się, jest amebą. Szczęśliwą. Takich programów jak Wielka Gra nie opłaca się robić bo nikt tego nie będzie oglądać. Poza tym wystarczy trochę posterować potrzebami, zrobić kampanię i każdy będzie chciał oglądać ten syf.
KONIEC DYGRESJI

Gość miał znalazł sposób na życie dający kasę, satysfakcję i możliwość robienia tego czego lubi. Idealne połączenie.

Piwko za przedstawienie esencji przeciętnego "oglądacza" TV.
Pozdro

Pamiętam gościa z eliminacji do Wiekiej Gry. Jeszcze był Wolniakowski i jeden tramwajarz

A cyborgiem byl Karol Śledź, który kiedyś wygrał 1 z 10

Tak jak uważam, że 95% pie**olenia o tym jak to kiedyś było lepiej to jak już wspomniałem pie**olenie, tak z teleturniejami i tym co jest w tv się zgodzę. Ok - jeden czy dwa bezmózgie programy w ramówce mogą być, w końcu 99% regularnie oglądających to ameby, ale ilość ustawionych (wyreżyserowanych od początku do końca) kiepskich, nudnych i głupich programów jest powalająca. Ja rozumiem wiele, no ale k***a celebrity splash? Nie oglądałem nawet fragmentu żeby nie przykładać ręki do nabijania im kabzy z reklam, ale sam fakt, że ktoś to w ogóle stworzył pokazuje jak wielkimi debilami jest większość oglądających TV. To już nawet te garażowe wyprzedaże mają jakieś tam śladowe wartości edukacyjne (tzn. jak "znajdą" coś droższego i/lub nietypowego, to jakiś ekspert czasem zarzuci odrobiną historii, albo ciekawostką) w porównaniu do całej reszty gówna które teraz leci.
Po tym jak KMN przestał praktycznie istnieć z rzadka trafi się jakiś dobry skecz od obecnej "sceny kabaretowej", ale kiedyś też dobrych skeczy było mało i występowały rzadko. Twierdzenie że kiedyś to były kabarety to przesada. Tey i Kabaret Starszych Panów(z polskich), wow tak dużo. Wszystkim wam wydaje się, że było lepiej bo pamiętacie jedynie te dobre, a reszta badziewia i żartów na poziomie kałamagi których było od ch*ja i jeszcze trochę odeszła w niepamięć. To samo z muzyką, chociaż tu trzeba się odrobinę wysilić i poszukać czegoś ciekawego, bo w tv/radiu większość to nudne kawałki na jedno kopyto.