W ogóle jakby dwa inne upadki. Pierwszy zaplatał się w linę i na niej zawisł po czym zleciał a drugiemu spadochron się poplątał i kołując wylądował.
Już objaśniam: wieża jest na planie trójkąta. Liny są przymocowane do każdej krawędzi (czyli z trzech stron ), kamerzysta stoi w miejscu, gdzie widzimy po dwie liny, a trzecie są równo z tyłu. Do zjazdu po linie dochodzi w 00:39.
[znaczy, tam na ch*ju jest, a nie na planie, po prostu jest trójkątna]