Śmieszy mnie takie pie**olenie, że gdyby nie Tusk to byłby dobrobyt w kraju... Jakby przed jego rządami rozdawali mieszkania i nie trzeba było płacić podatków. Nie żebym był zadowolony z jego rządów, ale to nie jest tak, że jak przestanie być premierem to nagle każdy dostanie zajebiście płatną prace, mieszkanie i piękną żonę. Spróbujcie to k***a zrozumieć...