leho, co ty pie**olisz? w lublinie nie ma dresow a w parku ludowym to ludzi zazynaja kto? lubartowska noca byles? co to k***a jest za moda, widze ze w co drugim temacie ilosc expertow wypowiadajacych sie z taka pewnoscia siebie a zarazem brakiem jakiegokolwiek pojecia ze zal dupe sciska. nie wiem czy to jefk z ta strzykawka czy nie, ale ze w lublinie nie ma dresow to mi nie wmowisz. widze ze lublin tylko z google maps znasz
Lublin fajne miasto 2 razy byłem, więcej się nie odważyłem Poza tym myslałem, że jak wschód to więcej ruskich typowych będzie, a tam mniej niż k***a u mnie...
Lublin to spoko miasto - ma swój specyficzny klimat, ładne dziewczyny z tym wschodnim zaciąganiem słów..
A i w lbl występuje specyficzny typ dresa - buty najeczki takie do cichego popie**alania, dżinsy, kurtka ortalionik wiadome i najbardziej charakterystyczna - biała kaszkietówka NIKE (bez tego nikt nie ma prawa nazwać się gangsta dresem) i bujaka po ulicy.
3 lata mieszkałem na lubartowskiej i no..da się przeżyć
@kucma19
Lublin ma 350 tys mieszkańców i ty chcesz wmówić nam że tam nie dostąpisz niedojebów którzy skorzy są do osławionej "dziesiony"? Idź już spać.
I nikogo nie zastanowiło, że pojechał uj***ny taksówką do mc wpieprzać frytki? A tak naprawdę to są same mity o Lubartowskiej czy Bronowicach nocą. Mam tu i tu znajomych i często u nich jestem. Wracam nocą i nikt nigdy się do mnie nie przyczepił. Więc, osoby zaczepiane są ogromnymi ciotami w rurkach albo sami szukają wrażeń.
le...........ce
2013-04-05, 15:30
k***a. Jak jesteś normalny i się zachowujesz normalnie, a nie jak "prze kozak p*zda" co to nie on. To proste, że nikt się nie przypie**oli.
Jest jakiś stereotyp, że się na lubartowskiej cuda w nocy dzieją i lepiej tam nie chodzić A prawda jest taka, że spotkasz tam nocą 2 osoby. I 3 naj***nych żuli
k***a, co za opowiadanko typowego gimbusa, który minutę postoju w kolejce musi zająć przeglądaniem w "smartfonie". k***a, "wielki świat" na Twitterze. Starzy Cię pewnie pierwszy raz wypuścili z domu po godzinie 15. I to zapewne nie były dresy, tylko żury spod monopolu, którzy zobaczyli ciecia z komórką wartą dwa wina Arabeska.