Na trasie Pieńsk-Zgorzelec grupa Romów zatrzymywała przypadkowych kierowców i sprzedawała im piękne, żółte sygnety. Swoich potencjalnych klientów informowali, że nie mają pieniędzy na paliwo, a oferowany w zamian z pomoc towar jest wykonany ze szczerego złota . Tuż po godzinie 11:00 zatrzymała ich zgorzelecka policja. Przy handlarzach znaleziono 3 sygnety wykonane najprawdopodobniej z tombaku, a przy podróżującej z nimi kobiecie pokaźny plik banknotów Euro. Zapis wideo jednej z takich.
Na wjeździe do warszawy od katowic gdzieś ok 20km przed warszawą miałem taką akcje.
Jakiś stary mercedes c180 na niemieckich blachach machał ręką na poboczu. Zatrzymałem się i mi napie**ala 'you speak english? no money for petrol' w kółko tylko te pare wyrazów.
Dał mi jakąś 'wizytowke' wydrukowana na zwykłej kartce papieru i wyciętą nożyczkami i pie**oli ,że do domu w niemczech nie dojedzie i potrzebuje kasy i mi moze sprzedac 'złoty' sygnet. Z litości chciałem mu dać 10l benzyny bo mam kanister aby dojechał na stacje ale ten tylko 'mony, mony, mony. gold ring 1 tałzend ojro mi baj im dojczland. ju baj for 200 zlotych'.
Skończyło się tak samo jak na filmie czyli zadzwoniłem na policje i gościowi uniemożliwiłem odjechanie bo chciał sp***olić jak wyjąłem komórke.
Ja pie**ole, czemu ludzie nie rozróżniają Rumuna od Roma? Rumun (dawniej Wołoch) to mieszkaniec Rumunii, Rom to Cygan, który nie ma swojego kraju i tylko pasożytuje. Nauczcie się tej różnicy i przestańcie obrażać Rumunów i nie NIE JESTEM RUMUNEM, ale mnie wk***ia ta ignorancja.
Co do tematu, to jak wiele razy już wspominałem, wypie**olić nie pracujących Cyganów/Romów, czyli de facto 99% z Polski i będzie po problemie.
Spotkałem kiedyś takiego kantującego ch*ja na trasie Piła <-> Koszalin (tuż przed miejscowością Lotyń). Zatrzymałem się i pytam o co chodzi, a ten ta sama gadka, żeby mu dać kilka złotych na paliwo, to odda nawet swój pierścień. No to ja wyciągam 10PLN z portfela i łapie za ten jego tombakowy ring - mina cygana bezcenna ;D Od razu koleś mówi że za mało, żeby co najmniej 50PLN za taki pierścień, no to ja biorę swoją 10 i jadę dalej w trasę
j***ne cyganusy... co jak co, ale w takich sytuacjach dziękuję całemu światu, że Polacy to rasiści.
Kiedyś robili inaczej. Podbija do Ciebie taki i faktycznie pokazuje Ci złoty pierścień. Próba, wszystko ok. Dogadujesz się z ceną, a ten musi niby na chwile odejść i wymienia na tombak. Telefon potrafi podmienić sprawny na złom, a co dopiero pierścionek.