Mój stary jest zapalonym wędkarzem. Nigdy na rybki nie jeździ swoim samochodem zawsze z co najmniej 5 kumplami. Po powrocie w 75% przypadków sprzęt jest w tym samym stanie co przed wyjazdem, no i staruszek zawsze lekko się zatacza wchodząc do chałupy. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy i nie ryzykujcie teraz z wychodzeniem na lód
Da...........id
2014-02-01, 21:43
Jak jedzie się chlać w dziczy, gdzieś pod namiotem - ognisko, jeziorko, czy jakaś rzeczka to nie bierze się sprzętu wędkarskiego - szkoda nerwów i sprzętu.
I zapamiętajcie - przede wszystkim nie bierze się sobie baby, która nie puści nas z kumplami na łajdactwo od czasu do czasu
@GÓRAL
przynosisz wstyd wędkarzom i białej rasie takim żebraniem jak cygan.