Punkty nie miałyby sensu, bo każdy dawałby na siebie. Właśnie dlatego tu chodzi o szanse. Ten, który będzie miał jako ostatni szansę wygrywa. To jest piękne w tej grze. Pan Bogusław pięknie wywalczył zwycięstwo.
1. Gdy gościu miał 480 punktów było wiadomo że wyeliminowanie go to jedyna opcja, więc każdy by w niego walił i tak.
2. Gdyby gościu nie nawalił 480 punktów tylko miał tę hipotezę koło 120 to byście pomyśleli "jaki debil". Przyfarcił z 25 pytaniami, a szczęście się skończyło. Nie wiadomo np. czy pan Leszek mający więcej żeber po lewej stronie by nie dostał tych 480 punktów.
3. Właśnie super że nie wygrywa ten co ma najwięcej punktów, bo dzięki temu są takie sytuacje. Najwięcej punktów to se możecie maturę zdawać.
Ta...........ku
2018-03-24, 16:12
@up
Zgadzam się z 3 punktem. Oprócz wiedzy trzeba wykazać się taktycznym podejściem !
Wbrew temu co piszecie właśnie muszą naj***ć jak najwięcej punktów żeby kwalifikować się potem w finale z innymi najlepszymi. Więc ch*j z takim Leszkiem skoro nawet w 10-siątce najlepszych się nie załapał.