18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Jak opolanin odciął łączność policji, sądu i wojska

~Faper Noster • 2015-08-19, 22:42
Działka, na skrzyżowaniu ulic Ozimskiej i Plebiscytowej w Opolu trafiła w prywatne ręce ponad rok temu. Nowy właściciel wyremontował stojący na niej budynek, a niedawno wziął się za porządkowanie otoczenia, m.in. kładąc nową nawierzchnię. To wtedy trafił na studzienkę z kablami.

- Skontaktowałem się z poprzednim właścicielem, czyli Wojskową Agencją Mieszkaniową, aby dowiedzieć się co to właściwie jest i do kogo należy - opowiada Mariusz Kołodziej. - To ważne, bo nad studzienką miała przebiegać jedyna droga dojazdowa. Nie chciałem ryzykować, że pojedzie tamtędy cięższy transport i się na tej studzience zarwie.

Pan Mariusz pismo do WAM-u wysłał w kwietniu. Po czterech miesiącach przyszła odpowiedź, że to nie są ich kable. Właściciel uznał, że jest tylko jeden sposób, aby dowiedzieć się do kogo one należą: przeciąć je i czekać, kto przybiegnie z awanturą.

- Nie mam żadnej służebności gruntowej na swojej działce, więc podejrzewałem, że kable biegną tu nielegalnie, albo ktoś przed laty je położył i zupełnie o nich zapomniał. Uznałem, że czas wyjaśnić tę sprawę - argumentuje Mariusz Kołodziej.

Kable zostały przecięte w środę około 10.30, na reakcję nie trzeba było długo czekać.

- Nie minęły dwie godziny, a na miejscu pojawił się naczelnik wydziału łączności i informatyki opolskiej komendy policji. Powiedział, że to co zrobiłem to jest sabotaż - relacjonuje Mariusz Kołodziej. - Gdy przeciąłem kable okazało się, że jeden z nich służył do zarządzania patrolami i radiowozami w Opolu, ale komenda wojewódzka nie ma jego dokumentacji. Później pojawiła się jeszcze żandarmeria wojskowa, choć wojsko przecież wcześniej zapewniało mnie, że kable nie są ich.

Pan Mariusz stwierdził, że nie wyrazi zgody na naprawę kabli, dopóki ich właściciel nie potwierdzi w oświadczeniu, że te do niego należą. - Nie chcę nikomu robić problemów, ale mam chyba prawo wiedzieć co się znajduje na moim terenie. Dlatego kable mogą zostać, ale trzeba to wszystko usankcjonować. Jeśli ciężarówka z piaskiem zarwie tę studzienkę, to muszę przecież wiedzieć kogo zawiadomić - kwituje właściciel. - Myślę, że wszystko rozbija się o pieniądze, bo ten do kogo należą kable, będzie musiał opłacić służebność.

Połączenie ze światem, oprócz policji, stracił również Sąd Rejonowy w Opolu oraz Wojskowa Komenda Uzupełnień. Taka sytuacja trwa już prawie od tygodnia.

- Wiemy o awarii, ale nic więcej nie powiemy - słyszymy w wojsku. - Kontaktuje się pani z instytucją odpowiedzialną za obronność - mówi przedstawiciel armii.

Policja wybrnęła z kłopotu, korzystając z łączności alternatywnej. W sądzie nadal jest głucho. I nie wiadomo kiedy łączność zostanie przywrócona.

Źródło: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20150818%2FPOWIAT01%2F150819644

premium122

2015-08-19, 23:09

Co za k***a patafiany.
A facet ma szczescie, ze go jeszcze nie posadzili naginajac przepisy.
Chociaz coz czuje, ze nad tym juz madre glowy mysla.

~Faper Noster

2015-08-19, 23:18
Jest ciąg dalszy:
Cytat:

Absurdem z opolskiego podwórka żyje cała Polska. Właściciel feralnej działki odciął łączność kluczowym instytucjom, a wkrótce może też pozbawić wojsko wody.


spoiler

Źródło: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150819/POWIAT01/150819537

mygyry

2015-08-19, 23:35
I tu jak zwykle pojawia się problem niekaralności urzędników, którzy w żaden sposób nie potrafią w tym swoim burdelu dopilnować spraw, gdyby wyj***li kilku dla przykładu+grzywna za nie dopełnienie obowiązków to następcy by już bliżej się przyglądali zgłoszeniom od petentów

W............R.

2015-08-20, 01:47
@up Przestań... gdyby nie było w Polsce partaczy, to nie miałbym kogo wyciągać z gówna i skończyłaby mi się robota.

Ko...........in

2015-08-20, 06:52
Bareja k***a :lol:

Hannibal_PL

2015-08-20, 07:16
Tak naprawdę wszelkie studzienki telekom należą do TP(dzisiaj Orange, chociaż kablarze nienawidzą połączenia z Centertelem(i pewnie na odwrót :D ) a tym bardziej z żabojadami) która zarządza tym wszystkim. MON po prostu nadzoruje nad nami wszelkie prace.

Po rekonstrukcjach TP w Orange pojawiło się takie bagno w firmie że to mała bania, także takie akcje mnie nie dziwią ;)

Buka77

2015-08-20, 08:09
Nikt się nie przyznawał do ciągnięcia druta to odciął prąd wszystkim, komu najbardziej zależało ten się zgłosił, proste.

Hipopotamo

2015-08-20, 09:45
Dobr epodejście. Miałem dośc podobną sytuację.
Słup linii energetycznej na mojej działce. Nie ma linii napowietrznej ale ewidentnie jakieś ida kable pod ziemię.
Pismo do energetyki, pismo do Zarządu Dróg i Autostrad, czy to ich.
Odpowiedź - to nie nasze. Podzwoniłem pare razy bo słup dość blisko bramek na autostradzie więc coś czułem że to może być połączone.
Najpierw zjebka od urzędasa żebym mu dupy nie zawracał bo to nie ich. Potem kiedy zarządałem od nich pisma, że to nie ich nagle dyrektor do mnie dzwoni z przeprosinami, że czegoś tam nie dopatrzyli i że to ich i że zabiorą.
2 miesiące bujania lekko.
A głupi mogłem przeciąć kabelki i patrzeć na awanturę na autostradzie z wiadrem popcornu!