Nie było, bo moje
Nie rozumiecie Gwiezdnych Wojen i tyle. Ci od Vadera to ci dobrzy, tyle że film zrobił wredny żyd, to i jest przesiąknięty żałosną propagandą. Dobrzy są przedstawieni jako brzydcy i brutalni, a prawdziwe sk***ysyny wyglądają jak niby mnisi i promieniują łagodnością.
Jedi to NKWD liberalnych demokratów (bolszewi), obalają rządy, kontrolują psychicznie ludzi, mordują po knajpach jakby mieli licencje, no i porywają dzieci zwolennikom monarchii, by je przerabiać na nowych agentów galaktycznego NKWD. Rozj***li nawet własny senat i kanclerza. Za wszystkim stoi mały zielony Urban i jego ekipa.
Dupę Anakina z Królowej uczynili gówno znaczącą senatorką, syna mu porwali i przerobili na k***ę z SB, który chce zabić ojca i wyr*chać siostrę. A córka "księżniczka" dzięki Jedi, zaczeła pruć się z jakimś menelem przemytnikiem, co się buja ze zwierzętami.
Anakin na szczęście się nawrócił choć częściowo rozk***ił to towarzystwo i ich poj***ny system. Więc miejsce na plakat, bardzo dobre. j***ć żydowskie filmy i ich przesłania.