Odezwali się k***a obrońcy praw pajęczaków i insektów. Codziennie sami zabijacie tuziny much, komarów, mrówek (nawet jeśli nieumyślnie) i innego ch*jostwa, ale jak zobaczycie walkę pajączka z żuczkiem gnojarkiem to jest wielkie oburzenie. pie**oleni hipokryci.
Kretynizm... pomijając jakieś tam oczywiste sprawy skandowane przez obrońców praw zwierząt ale to nawet zabawy nie ma... większość tych zwierząt wie od razu że ni ch*ja nie wygra z danym oponentem więc nie skupiają się na walce ku uciesze gawiedzi tylko próbują sp***alać. Poza tym sporo rzeczy mogli by zrobić lepiej od strony technicznej chociażby większy pojemnik np w kształcie stożka. Oni chyba wyobrażają sobie te walki jak to co się dzieje na filmach z godzillą...
w h*j walk nie fair (skorpion - modliszka np) ale ogólnie fajnie się patrzy. zawsze lubiłem na jakichś przyrodniczych walki modliszek itd. najlepsza walka z tych 3 na głównej - biały skorpion vs tarantula z 3 filmiku. ema
No kurde, zawsze chciałem zrobić walki żuków na zakłady ale nigdy nie znalazłem oponenta, a i żuka trudno znaleźć porządnego.
Nie ma co się bulwersować takim czymś. Co z tego że by się w normalnym środowisku nie spotkały te owady? Przecież nikt im nie mówi "macie walczyć, a jak nie to zginiecie obaj". Co za różnica czy modliszka zje pająka czy pająk zje 4 muchy złapane w pajęczynę? Mam pytanie do obrońców zwierząt - jakim kryterium klasyfikujecie te zwierzątka pod względem biedności? Bo już się serio gubię... Konta można zaj***ć, piesek jest kochany - nie ruszać, kurczaka można wszamać, świnka morka -ojojoj, szczury są obrzydliwe, owady chronić za wszelką cenę...