18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Informatyzacja ZUS

wytrzeszcz5 • 2014-06-22, 13:54
Cytat:


Nasza dzisiejsza przygoda w ZUS z potwierdzaniem profilu zaufanego w ePUAP. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać... Ktoś z was miał podobne atrakcje?

Po sprawdzeniu zgłoszenia w komputerze oraz mojego dowodu, pracownik ZUS (Pan A) sięga do szafy za plecami po... zeszyt A4! Tam w starym stylu ma od linijki zrobioną tabelkę. Po czym wpisuje moje nazwisko i nadaje mi kolejny numer porządkowy - 543.

Pierwszy szok mija, a już zbliża się następny, bo oto za plecami Pana A pojawia się Pani B, która przywędrowała z innego stanowiska i zaczęła grzebać w szafie...

- A gdzie się podział Zeszyt ePUAP? - pada pytanie...

- Jest u mnie - odpowiada Pan A - Właśnie weryfikuję Profil Zaufany.

- Ale ja akurat też mam klientkę która czeka na weryfikację - z pełną bezradności miną rzuca Pani B.

- Ja tu weryfikuję Pana i jeszcze jego żonę, więc muszę zająć numery 543 i 544. To niech Pani weźmie nr 545 i potem wypełni zeszyt. - Rewolucyjny pomysł rzuca Pan A.

- No dobrze... Ale Pan brzydko wypełnia ten zeszyt. – Stwierdza, na odchodne, poirytowana Pani B.

Pan A kontynuuje proces weryfikacji wypełniając zeszyt, a potem przesiadając się na komputer. Po czym otrzymuję wydruk „Wniosku o potwierdzenie profilu zaufanego ePUAP” a tam, numer oznaczający "znak sprawy w PP" (cokolwiek to znaczy) i liczbę 543, jako część tego numeru.

- Widzę, że numer z zeszytu ma wpływ na numer mojego wniosku w waszej bazie - ciągnę z zaciekawieniem temat zeszytu.

- Wie Pan, ePUAP jest specjalnym przypadkiem, to scentralizowany system i... musimy używać zeszytu - rzeczowo wyjaśnia mi Pan A.

Po tym ja szczęka odbiła mi się od podłogi chcę zadać serię pytań na temat tego scentralizowanego systemu, tego, że każda baza danych bez problemu może nadać unikalne numery kolejnym wpisom, że ten system musiał kosztować niesamowitą wielokrotność ceny zeszytu A4, więc czemu zeszyt go zastępuje oraz tego, że równoległa obsługa klientów w kilku okienkach przy jednym zeszycie mija się z celem… ale czuję na ramieniu rękę Marzeny i błagalny wzrok "Nie drąż tematu, proszę Cię".

Żegnamy się i niezwłocznie wydostajemy z oparów absurdu budynku ZUS.



Perfidnie zawinięte z Roflcoptera który to zawiną jeszcze od kogoś

RockyWood

2014-06-22, 14:16
to fragment jakiegoś kabaretu z lat 80-tych ?

wytrzeszcz5

2014-06-22, 14:17
@up śmiem twierdzić że nie

bloodwar

2014-06-22, 14:39
Jak ja byłem na stażu w urzedzie to przyleciała do mnie jedna biurwa z pytaniem czy ona może z mojego komputera skorzystać (szybka i szczera odpowiedz "nie nie możesz bo walę konia pod pornosy" nie wchodziłą w grę) bo koleżanka jej dała plik (dyskietka 1,44!) a jej stacja dyskietek nie czyta a informatyk na urlopie i nie naprawi, no to jej mówie że jest 21 wiek, że kompy są podłączone w internet to mogą sobie meilem przzesłać to co jest na dyskietce a ona na to... "Nie bo to jest do Excela a przecież w meilu tylko tekst można". Jakby nie to, że miałem wtedy pornosa zminimalizowanego to bym jej dał tego kompa, ale jednak się zmusiłem i przez kolejne 20 minut tłumaczyłem jak przerzucić plik przez sieć wewnętrzną, pani patrzyła na mnie jak na jakiegoś komputerowego Gandlafa-cudotwórce elektroniki

KrisCFC

2014-06-22, 16:53
Ktoś, od kogoś zaj***ł a ty od niego... na bank autentyk... ;)

wytrzeszcz5

2014-06-22, 16:55
Ja tam Roflcopterowi ufam :P nie chce mi się teraz kopać skąd dokładnie mają info.

twinspark

2014-06-22, 20:24
Tak wygląda w praktyce przesadzona ochrona pracownika. Naturalne byłoby podejście "doucz się albo wypie**alaj i zwolnij stanowisko komuś kto umie".

MateuszMmz

2014-06-22, 20:56
Tak to jest jak pracują w urzędzie osoby, które całe życie tylko wpisywały numerki do zeszytu. Niestety, jeśli taka osoba jest odporna na naukę i edukację w zakresie "technologii" (jesli mozna tak to nazwac), to ma dwa wyjscia - 1. doszkolic sie, 2. wypie**alać. Bo oprócz urzędów państwowych, wszedzie stosuje sie w miare nowoczesne rozwiązania, a nie metody sprzed 30-40 lat.

O_Co_Ci_Chodzi

2014-06-22, 20:58
Ale za to przecież odpowiada prywatna firma, która zajmowała się informatyzacją ZUS-u... Zrobiła na tym super pieniądze, a że z systemem muszą się męczyć urzędnicy... co ich to obchodzi, swoje skasowali. Tu prędzej pretensje do działu IT ZUS-u, ale nie wiem czy odpowiedzialni za przetargi nie są już w innym miejscu...

Loaloa

2014-06-22, 20:58
Komputeryzacja polskich instytucji państwowych ma długą tradycję:

tak mniej więcej od 1:00


WalniętyKnur

2014-06-22, 21:00
No niestety, dzisiejsze urzędy tak działają, że jak się wygaszacz ekranu włączy to znaczy że awaria kompa :D

PanBrowar

2014-06-22, 21:49
Lewaczkom będzie dupa puchnąć ze złości ale taka to nowoczesna i postępowa biurokratyzacja :D Mimo że jest pierdyliard komputerów, systemów, serwerów, iphonów, srajfonów i ch*j wie czego jeszcze to jednak ciężko żeby stara torba tuż przed emeryturą która pamięta jeszcze liczenie na liczydłach umiała posłużyć się nawet najbardziej trywialnym i logicznym programem komputerowym. Poza tym szerzący się nepotyzm, robotę dostają ludzie bez grama oleju w głowie i potem jest dziwota czemu taki baran jeden z drugim jednego petenta obsługuje godzinę albo i więcej. :facepalm: Zresztą k***a, te j***ne nieroby są utrzymywane z naszych podatków. k***A MAĆ, gdybym ja, zwykły mechanik samochodowy tak się opie**alał i przycinał w ch*ja jak przeciętny urzędas to już dawno byłbym śmierdzącym lumpem. A tak poza tym utrzymujemy ich k***a ponad pół miliona, czaicie to? Ponad pół miliona pie**olonych pijawek które nie robią absolutnie nic, w urzędzie petent jest traktowany jak szmata i najlepiej gdybym nigdy tam nie przychodził i pozwolił im popijać spokojnie kawusię przez te kilka godzin kiedy przyjmują. Jeżeli już są te urzędy w tym ch*jowym ustroju to niech obsługują mnie rzetelnie i jak na człowieka przystało, bo to dzięki mnie mają hajs. Zresztą k***a, co ja mówię, żadna pani kontroler urzędu skarbowego w normalnym kraju by nie istniała bo nikt by nie miał prawa zapie**alać mi co miesiąc 1/4 mojej pensji i dawać tym j***nym bumelantom.
k***a wk***iłem się, głosujcie na KNP, to może doczekamy godnych czasów...

tomaz99

2014-06-22, 22:09
Panowie, ja tam pracuję 10 lat i te wasze opowieści to pikuś. Bareja gdyby żyl to mógłby tam nakręcić 10 seriali po 100 odcinków i to i tak by było za mało.

voidinfinity

2014-06-22, 23:07
twinspark napisał/a:

Tak wygląda w praktyce przesadzona ochrona pracownika. Naturalne byłoby podejście "doucz się albo wypie**alaj i zwolnij stanowisko komuś kto umie".



A kto ma zweryfikować kompetencje takiego pracownika? ;-)

Loaloa

2014-06-22, 23:08
@panbrowar

Wpleść tekst o "lewaczkach" do wstawki o niekumatości urzędasów w ZUS to prawdziwa sztuka. Wspiąłeś się na nowy poziom polackiego skretynienia. Gratulacje!