It's a trap. Przecież ona ostrzega przed wadliwymi ciapakami i naprowadza na to, żeby baby wybrały prawdziwego ciapaka z krwi i kości - czyli najgorszą możliwą opcję. A przecie właśnie o to chodzi, żeby znaleźć bogatego brudasa, który na tyle zmądrzał, że ma w dupie swoją kulturę i religię i debilne zasady kozojebolandu. I taki ewentualnie nada się dla blachary, która szuka chodzącego bankomatu, a niekoniecznie chce zostać zawinięta w dywan z pokrywką i zamknięta w piwnicy.