Lepiej poczekać na pomoc drogową niż jechać w taki sposób i ryzykować mandat/uszkodzenie pojazdu/uszkodzenie osób postronnych bo nawet nie ma takiej siły hamowania, przyczepności a jużnie mówiąc o jakichkolwiek manewrach na boki czy cofaniu.
Uwaga jestem ekspertem.
Wychowałem się na wsi i to jest rozwiązanie problemu jak zjechać z pola łapiąc kapcia w przednim kole (lub w wozie, przyczepie, czymś podobnym) przy robocie. Co prawda trzeba się kopnąć do sąsiada po lewarek, tykę i sznur, ale to najprostszy sposób. Ew jak przednie koło od traktora to można też wrócić na trzech zabijając drewniane kliny między belkę wahliwą a subramę.