Dziad naj***ny. Stoi bez celu i wk***ia, gibie się bo lubi, przewraca się bo alkoholik ma ciało zwiotczałe.
Inaczej być nie mogło, ciężarówka przywiozła mu ukojenie.
Niesamowite, że taki stary i siwy, a więc przeżył wiele lat w tych tam ich indyjskich warunkach, a tu nagle, pewnego dnia, nie starość, nie choroba, a zwykła ciężarówka, pośród których codziennie się poruszał i żył, robi z niego wątrobianke
Ewidentne samobójstwo - widać to wyraźnie po jego zachowaniu do ostatniej sekundy.
Bo tam nie ma eutanazji na NFZ, tam eutanazji musisz dokonać sam, w Europie to co innego, tu cię poszczepią, albo dadza ci jakieś badziewne lekarstwa, albo wstawią w kolejkę do 2035.
Nawet na chwiejących się nogach, musi radzić sobie sam.