Aż bałem się sprawdzić skład tej Coli BTW foto zrobione w TESCO w Łódzkiej Galerii. Zgrzewka Coli z TESCO za cenę jednej butelki (2L) Oryginalnej i jak tu nie robić zakupów w TESCO xD
Próbowałem chyba wszystkie podróbki coca-coli na polskim rynku, przynajmniej te dostępne w moich okolicach i stwierdzam że najlepszą podróbką jest cola original z birdronki. W prawdzie kosztuje 2,50 za 2l ale smakuje na prawdę dobrze, a wszystko inne, a szczególnie te tańsze niż zwykła woda najczęściej kwasek cytrynowy brązowy barwnik i to nazwą cola..
ej ale uważajcie bo ja kiedyś miałem kombinerki co były tak zardzewiałe że się nie chciały rozszerzyć. wsadziłem na noc do coli orginal z biedronki i teraz chodzą jak ta lala ale cały lakier z nich szedł.
wyspa bez wody-chyba wrzucę to do gazety.
ed...........87
2009-09-16, 17:04
bo ordżinal cola jest droższa
Al...........ta
2009-09-17, 10:37
Hehe. Tutaj chodzi o "colę" z Czesiem z WM
Pilem oba smaki nic ciekawego :] Dzieci pewnie kupują ją dla naklejki pod opakowaniem
Ja sobie ostatnio z przyjacielem wykonałem taki mały eksperymencik. Chcieliśmy zbadać zawartość coli w coli, w szranki stanęły Cola vulcano, Cola siup, Cola lewiatan, i nasz faworyt Cola original. Wszystkie cole przed badaniami zostały profesjonalnie odgazowane.
Każda cola miała przejść przez 3 etapy
Degustacje - tutaj faworytem była cola original, najmniej rozwodniona, niestety, jej cudowny smak sprawił że wypiliśmy całą, i nie dostała się do kolejnego etapu)
Destylacje - Żadna z prób nie powiodła się, w najlepszym stanie była Cola vulcano, gdyż udało nam się otrzymać "esencje coli" która była cierpka i niejadalna i nie słodka. Składniki coli lewiatan parowały razem z wodą, a najlepszy efekt uzyskała cola Siup, która się skarmelizowała
Swoistą Krystalizacje (na zimno) - Tu czempionem okazała się cola lewiatan, dzięki stopniowemu odmrażaniu uzyskaliśmy "esencje coli" której niestety było tak 40% na 60% wody. Inne cole się nie rozdzieliły.
Więc jako MythBustersi pogromiliśmy mit, że nie każda cola jest taka sama, bo każda zachowywała się zupełnie inaczej. Jak tak teraz o tym myślę, to szkoda że nie udokumentowaliśmy tego doświadczenia zdjęciami i notatkami, była by to dobra rzecz na Sadistica (pewnie do harda)