18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

I odpuść nam SMS-em

Centurion • 2007-10-25, 22:16
Cytat:

Wierni uczestniczący w nabożeństwach zamiast tradycyjnych różańców mogą użyć komórki. Nowy pomysł ma już błogosławieństwo Kościoła
To nie tylko nie jest żart, ale pomysł ten zyskał już nawet błogosławieństwo Kościoła. Bo jeśli komórka może być fotoaparatem, radiem, odtwarzaczem muzyki, służyć do surfowania po internecie, grania, a ostatnio nawet zastępuje kino, to czemu nie mogłaby być również różańcem? Tak pomyślał Artur Polit, student Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Poznańskiej, i stworzył specjalny program do telefonu. Mechanizm jego działania jest prosty: zamiast jak w przypadku tradycyjnego różańca przesuwać w palcach koraliki, wciskasz po prostu przycisk w telefonie. Po każdej zdrowaśce aparat informuje cię na wyświetlaczu, na którym koraliku jesteś, a po każdej dziesiątce wibruje, co oznacza, że pora na "Chwała Ojcu". Na początku odmawiania różańca telefon przypomina, by wybrać intencję, w jakiej chcesz się modlić. Cały czas masz też przed oczami treści kolejnych modlitw, a dzięki specjalnemu menu, które instaluje się w aparacie, możesz przeskakiwać na jedną z czterech wersji różańca (tzw. tajemnic), np. radosną albo bolesną.

Choć program, który jest dostępny za darmo (pod adresem http://www.artur.nsm.com.pl/mobilka/?id=15363), można ściągnąć z sieci dopiero od pięciu dni, już cieszy się sporym zainteresowaniem. - Klip demonstrujący, jak działa, obejrzało już 550 osób - potwierdza Artur Polit.

Chłopak przypomina sobie, że na pomysł wpadł podczas pielgrzymki na Jasną Górę. - Początkowo traktowałem to jako wyzwanie czysto programistyczne, ale okazało się, że całkiem nieźle spisuje się w codziennym użytkowaniu - opowiada.

Zanim jednak zdecydował się umieścić program w sieci, poprosił o zgodę eksperta teologii ks. Wojciecha Wójtowicza z Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie. - Różaniec to bardzo delikatna sprawa i nie chciałem go sprofanować - mówi Polit.

Ks. Wójtowicz się zawahał. Wpierw uznał, że "to niepotrzebne mnożenie form", ale po zapoznaniu się z programem dał studentowi i jego mobile-różańcowi błogosławieństwo. - Gdyby aplikacja miała komukolwiek - nawet małej grupce osób - pomóc w modlitwie albo kogoś do niej pobudzać, warto ją rozpowszechnić - uznał.

Według księdza plusem tej formy odmawiania różańca jest dyskrecja i wygoda. - Niektórzy zawsze noszą ze sobą telefon, a niekoniecznie pamiętają o wzięciu różańca - podaje ostateczny argument.



Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4614299.html