W Polsce, jak ktoś ma zdrowie, a ciągnie pieniądze od państwa, mieszka za pieniądze podatnika, a jego jedynym zajęciem jest robienie dzieci i rozbijanie się po bankietach to mówimy o patologii.
W Wielkiej Brytanii mówią na to "rodzina królewska".
AAA tam pie**olenie że 'rodzina królewska'. W Anglii są całe osiedla patusów na zasiłkach, "welfare rats". Robota jest, ale jednemu z drugim opłaca się bardziej siedzieć na dupie, kombinować lub handlować trawą i amfą. Bo do roboty trzeba pójść, pracować, zasiłki zabiorą... Na ch*j to im.