Kierowca wyszedł czy nie ??

nawet jeśli nie to żadna strata z takiego kierowcy.

Możliwe, że utopiony miał automatyczną skrzynię. Zatrzymał auto hamulcem, nie wrzucił na luz, dostał strzała, zdjął nogę z hamulca i poszłooo.... Czy tam popłynęło.

zasadniczo masz racje, poza tym ze w automacie sie nie wrzuca na luz jak sie zatrzymujesz na moment

Wszystko fajnie, tylko dlaczego ten matoł skierował swój pojazd do rzeki? A luterko zostawił w tej samej paczce czipsów, w której znalazł prawo jazdy?

Tylko kobieta mogła wpaść na pomysł aby oskarżyc o cokolwiek poszkodowanego.

Ja uwielbiam jadąc rowerem udzielać pierwszeństwa kierowcom tam gdzie obligują mnie do tego znaki.
Nie ma nic milszego jak obserwowanie tego jak to oni starają się mnie przepuszczać i jak strasznie się wk***iają bo konsekwentnie czkam aż pojadą sobie w p*zdu. Nikt im nie powiedział Skoro widzisz baranie że pedalarz cie przepuszcza to dlaczego nie jedziesz tylko stajesz i cały ruch blokujesz mając pierwszeństwo? Rowerzysta nie na każdym przejeździe rowerowym ma pierwszeństwo są takie oznaczone znakami stop i znakami ustąp pierwszeństwa dla rowerzystów. Ale wytresowanie kierowców że pedalarzy mają traktować jak święte krowy odnosi taki skutek że kierowcy myślą że ich rowerzysta w ch*ja robi i mając pierwszeństwo przed posłusznie oczekującym rowerzystą z piskiem opon hamują a potem trąbią machają łapami ponaglają, wykrzykują niecenzuralne słowa tylko dlatego że nieroszczeniowy cyklista stosuje się do znaków i konsekwentnie czeka na swoją kolej która następuje dopiero wtedy gdy samochód sobie przejedzie.

Ej zawsze mnie zastanawia. Ktoś dostaje strzała i nagle mózg mu odłącza ? k***a zamiast zahamować to oni bezwładnie jadą albo jeszcze dodają gazu.

Jak miałem taką przygodę to fotel u mnie się rozłożył oraz noga mi z pedałów spadła. Na szczęście nie było w pobliżu takiej rzeki

W takim momencie człowiek pierwszy raz się cieszy gdy ma pusty bak

Ej zawsze mnie zastanawia. Ktoś dostaje strzała i nagle mózg mu odłącza ? k***a zamiast zahamować to oni bezwładnie jadą albo jeszcze dodają gazu.

Jechałem za innym autem ok. 6-8 metrów. Gdy zza budynku wyjechał dostawczak ( zignorował stop) i zmiótł dosłownie ten drugi samochód z jezdni to po zahamowaniu w szkłach i plastikach z 5 sekund jak dupa siedziałem aucie zanim wyszedłem aby sprawdzić co z tamtymi kierowcami. Stres mnie też sparaliżował...