Najprawdopodobniej nad powierzchnią wody znajdowały się jakieś trujące gazy.
Piwo - gość się topi, a koledzy z uśmiechem na ustach nagrywają. Bez paniki, bez ratowania ofiary, ucięte po zakończeniu akcji i tak zaserwowane Sadolom.
Miodzio.
@upy, ech eksperci. To był zwykły dwutlenek węgla, który jest cięższy od tlenu i uwolnił się z dna zbiornika podczas skoku.
P.S. od razu wyjaśniam kolejnym ekspertom, dlaczego zatem na naszej Plancie nie jest CO2 przy samej ziemi. Otóż procesy sortowania grawitacyjnego w atmosferze są znacznie słabsze od procesów mieszania makroskopowego przez unoszenie (konwekcję i turbulencję) oraz mikroskopowego (dyfuzja). Tylko w takim małym zbiorniku i w tak krótkim okresie CO2 tak szybko się nie wymieszał z resztą powietrza.