No i wcale mi tych leniwych zjebańców nie szkoda. Normalnie pracować im się nie chce bądź nie mają akurat do tego natchnienia (zajeżdżasz na rozładunek bądź załadunek i masz farta jak nie trafiłeś na ichnią siestę. Przy dobrych wiatrach to tylko parę godzin zejdzie) ale uganiać się za byczkami to oni zawsze chętni. Niestety, na poziomie intelektualnym zatrzymali się kilkaset lat temu ale przy okazji umknęło im, że nie tylko ludzie ale również zwierzęta adaptują się do nowych okoliczności przyrody