18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Historia pewnego klechy

~Tołdi • 2009-07-01, 07:30
Gazeta Współczesna/Głos Pomorza napisał/a:



Ksiądz do wiernych: Na tacy lądowały banknoty o niskich nominałach, nadające się jedynie do podtarcia



Stefan Maliczewski, proboszcz parafii w Dretyniu (woj. Pomorskie), wypomniał mieszkańcom, że na tacy lądowały banknoty o niskich nominałach, nadające się jedynie do podtarcia...

- Słuchałam i aż mnie zatkało. Nasz proboszcz znany jest z braku dyplomacji, ale żeby takie rzeczy opowiadać w czasie kazania. Poczułam się urażona i wyszłam - mówi oburzona mieszkanka Dretynia.

Proboszcz Maliczewski odchodzi z Dretynia do Turowa koło Szczecinka. Sam zabiegał o przeniesienie. W Dretyniu, w którym pozostanie jeszcze miesiąc, spędził osiemnaście lat.

- Przygotowałem dla was elaborat. To moje pożegnanie z wami - oświadczył ksiądz na niedzielnej mszy. - Proboszcz pojechał ostro po wszystkich. Dostało się dziennikarzom, szkole, radzie parafialnej - mówi mieszkaniec Dretynia.

Proboszcz ocenił rok po roku swoją bytność w dretyńskiej parafii.

- Narzekał na wszystko i na wszystkich. Miał pretensje, że ludzie mało dawali na tacę. Stwierdził, że podobnymi nominałami, czyli niskimi, podcierano się w toalecie w czasie budowy plebani. Miał żal, że rada parafialna nie zgodziła się na oddanie cmentarza do zarządzania komuś z zewnątrz. Ksiądz sam nie chciał się nim zajmować - opowiada parafianka.

Wielu ludzi proboszcz wymienił po nazwisku, wytykając im, co tylko się dało. Niżej podpisany też został zauważony jako wróg.

- To nie było pożegnanie. To było obrażanie i lekceważenie. Aż dziw bierze, że proboszcz wytrzymał tu osiemnaście lat. Z tego co mówił można było wywnioskować, że tylko u nas cierpiał - ocenia kolejna parafianka.

- To co powiedział proboszcz na niedzielnych mszach, dyskwalifikuje go jako duszpasterza. Wyzierała z niego agresja. Potraktował nas bardzo źle - mówi mieszkanka Dretynia.

Parafianie usłyszeli jeszcze od proboszcza Maliczewskiego, że w ogóle nie czuje się z nimi związany.

- Nie zapraszajcie mnie na wesela czy pogrzeby, bo i tak nie przyjadę. Może co najwyżej do dwóch, trzech osób - słuchali zdumieni parafianie.

- Nie będę z panem w ogóle rozmawiał, bo nie chcę. Żegnam - tylko tyle powiedział nam proboszcz, kiedy poprosiliśmy go o ustosunkowanie się do tego, w jaki sposób pożegnał się z mieszkańcami Dretynia.


Perlo

2009-07-01, 10:05
skoro odpowiadamy linkami to:


NDK- Mafija

Sasser

2009-07-01, 11:53
Piwo dla księdza

sfiroos

2009-07-01, 12:20
hahaha:D ksiądz też człowiek xD pivo xD

Czaja

2009-07-01, 15:27
Skoro podcierał się banknotami to co robił z monetami? :S

si...........nt

2009-07-01, 15:35
nadziewal sobie nimi wacka:]

~Tołdi

2009-07-01, 16:50
Cytat:

Skoro podcierał się banknotami to co robił z monetami? :S




TO

Czerew

2009-07-01, 19:12
Bo przecież ksiądz to wysłannik boski : )

Ta...........ga

2009-07-01, 20:16
Tołdi napisał/a:

TO

:lol: rozwaliłeś mnie tym

Ten ksiądz po prostu wkurzony był że po tylu latach wciąż nie było go stać na nowego merca