Sytuacja z przed ponad tygodnia. Wracam z zajęć wraz z kumplem(typowym sadolem). Podchodzi do nas na ulicy dziecko przebrane za szkieleta, trzymając mamę za rękę:
-Cukierek albo psikus -szczerząc zepsute zęby.
-sp***alaj -odpowiedział mój kumpel
Dobrze, że przetłumaczyłeś, bo nikt by nie zrozumiał i dobrze, że dałeś strzałki, bo nikt by nie wiedział do czego się to tłumaczenie odnosi.