Ta akcja była wyreżyserowana w ramach kampanii image'owej Trumpa. Chodziło o to, by rozmyć nieco wrażenie, że stawia się on w roli despoty. W tej memicznej wielce sytuacji oto prezydent Trump oddaje pole symbolowi amerykańskiego narodu.
A gdzież tam...
To standardowy atrybut władzy prezydentów amerykańskich nad walecznymi arabami odziedziczony po podarowaniu owego skarbu narodu arabskiego przez lokalnego autochtona miłosiernie im panującemu prezydentowi G.W Buszowi na uroczystej uroczystości przerzutu podeszwy nad głowę włodarza (bo ów podarek nosi się nad głową właśnie).
Poniżej rys historyczny.
Kultury moi państwo... Szanujmy zwyczaje obce w sposób godny.