Witam. Jestem tu nowy, to mój pierwszy temat więc proszę Was o wyrozumiałość
Dokładnie 5 miesięcy temu ja i moja narzeczona postanowiliśmy, że zamieszkamy razem. Kupiliśmy małe mieszkanie niedaleko centrum. Wyglądało strasznie, ale było tanie chcieliśmy urządzić je po swojemu.
Kiedy zerwaliśmy podłogę okazało się że przybita była ona gwoździami nie wiem na ch*j, ale to nieważne...
Wszystkie deski obite wystającymi gwoździami położyłem bezpiecznie w kąt, wszystkie oprócz jednej
Tak oto gwóźdź wygrał z sandałem/japonkiem mojej dziewczyny.
To po ch*j pozwoliłeś babie wyjść z kuchni? Do tego w trakcie remontu szwendała się bez nadzoru i łańcucha swobodnie po mieszkaniu? Totalne zaniedbanie z Twojej strony. Teraz przez Twoje niedbalstwo nie będzie mogła stać przy garach. Będziesz chodził głodny! Dobrze Ci tak. Sam jesteś sobie winien!