Najlepsze, ze wiele osób nawet nie wie, ze istnieje taki kandydat na prezydenta jak Braun, bo medialnie nie jest rozdmuchany i mediom się sprzeciwia. No bo przeciez jedyni kandydaci to Komuchruski (który w debacie nie weźmie udziału - to jest po prostu żenada i plucie nam w twarz) i Duda Smoleński co nas w kakał będą zapinać, a my będziemy narzekać, że źle jest w PL, a większość wybrała przecież (sic!). Jak tu Korwinowi nie wierzyć, że większość to debile. Wg mnie każdy powinien się pod swoją decyzją, swoim głosem podpisać, żeby potem się z tego tłumaczyć.
W ogóle moim zdaniem przed głosowaniem powinien być test dotyczący wiedzy nt. wyborów (rozpisać wszystkich kandydatów, przyporządkować ich do poglądów, podstawowe informacje dot. pragramów wyborczych). Jak ktoś nie zda, to nie głosuje, bo ignorant i debil. Janusz z Irenką nie pójdą nawet, bo im się nie będzie chciało przyswajać wiedzy, ważniejsze przecież jest piwo, telewizorek i dlaczego Kowalskiego w kościele nie było i dlaczego Nowakowa z podbitym okiem chodzi. Większośc tych tępych Januszy, babcinek i dziadków ze zlasowanym mózgiem przez tv i radyjko nie miałaby prawa głosu. Wtedy demokracja mogłaby mieć jakiś sens. Pod warunkiem możliwości rozliczenia z niespełnionych obietnic wyborczych, np. dotkliwe kary finansowe. Niech se zarabiają i 20 tys. miesięcznie, ale za niespełnienie OBIETNICY (nie propozycji) co musieliby jawnie podkreślić, jeb 100 tyś kary, jeb, kolejna stówa.
To jest po prostu fascynujące, ten koleś może mądrze i ciekawie opowiadać nawet o gównie pływającym w cygańskim kiblu. Szacun dla Pana i trochę wstyd, że ja nawet w jednej setnej nie mam takiego talentu ;(
A co do samego problemu polskiej polityki i wielu kandydatów anty systemowych, problem jest w ich rozdrobnieniu, byłoby najlepiej gdyby np 6 czy 7 Maja ogłosili, że wszyscy kandydaci anty systemowi (oprócz jednego) wycofują się i popierają tego jednego, dzięki temu z szacowanych 10% Kukiza, 8% Korwina i kilku % reszty, może nazbierać się wystarczająco dużo % głosów, aby wejść do drugiej tury.
Ja np. wiedziałem, iż taki kandydat istnieje. Mimo, że nie jest medialny, udało mi się dotrzeć do jego osoby. Ale im więcej go poznaję, tym bardziej się dziwię, jak można mieć napie**olone we łbie.