Oto scena z życia starożytnych gumisiów. Ci nieszczęśnicy głosili herezje, twierdząc, że Haribo nie jest jedynym producentem żelków na świecie. Kara mogła być tylko jedna - stopienie.
chciałbym mieć gumisie aby zrobić im fajową fotke ale najpierw muszę kupić aparat.
Najpierw kup gumisie są tańszze;p będziesz mógł poćwiczyć
I dokańczam historie.;p''@up: Nigdy w życiu, drogi panie kolego. Koniec, to słowo którym wielu żelkowych śmiałków krztusiło się w agonii, przyjmując na swe wątłe barki brzemię chytrego aktu korupcji. A prawdziwej jatki, był to dopiero początek...
''
...po czym skorumpowane gumisie ulegały pokusie Króla HARIBO i buntowały sie w swoich obozach, czasami dochodziło do braterskich pojedynków które były chytrze przeprowadzane..Gumisie wykrwawiały sie z nadzienia na śmierć w męczarniach..
...podczas gdy grupka outsiderów w suchym i chłodnym miejscu obmyślała nikczemny plan zniszczenia świata, poruszała tematy egzystencjalne, tabu, wnikliwie analizując filozofię Welscha i wielorakie zastosowania mączki kostnej...
..przy którym narkotyzowali się traffką narkotyzującą oraz gejowskim sexem grupowym . Przy którym najwięksi myśliciele żelków rozmyślali czemu nie mają narządów płciowych...
-"Ja, sp***alam."- uciął krótko, tubalnym głosem kapitan Żelatyna, przygładzając żel na błyszczącym czerepie.
Wykorzystując stan nieważkości reszty i ułamki sekund nieuwagi, dał kolejny już przykład, iż nigdy nie rzuca słów na wiatr. Kapitan, jako obywatel prawy, z natury prostolinijny i ceniący sobie unikanie niepotrzebnych walek, jak rzekł, tak uczynił- sp***olił.