David Champan zastrzelil Johna Lennona bo czytał książkę, a nie grał w gry. Czemu żaden lewacki pedał się o to nie sra?
Bo się tak przyjęło, że książki (nawet ch*jowe) to rozrywka wyższego szczebla, elitarna dla elit. Książka = elita.
A gra = narkotyki i zUo. Podobnie programista = mag j***ny co ma konszachty z diabłem bo co on tam k***a pyka pyka i nagle coś z tego się dzieje, tworzy i nawet mu za to płaco, olaboga to na pewno diabeł.
Na szczęście to tylko świat telewizji i statystycznych Januszy życia społecznego takie ma postrzeganie rzeczywistości. Reszta się z tego śmieje
ilu ja się rzeczy boję których nie rozumiem.... A ch*j! Zabronić wszystkiego, przecież ja lepiej wiem, co ludzie muszą robić! Rozrywka? Jaka rozrywka, trzeba pracować k***a, całe życie.
Co za k***y.... A potem się naoglądają ludzie takich rzeczy i w to wierzą. pie**olone media. Niech mi ktoś k***a powie, że one nie są opiniotwórcze. Wzięte same brutalne gry, pokazane same brutalne sceny, bez żadnych badań bez niczego. Tylko pokazana 1 na 100 opinii, że jest złe i ch*j i jest złe. A ciemna masa wierzy. I tak jest k***a ze wszystkim...
Tutaj bym się nie przypie**alał o gry tylko o ilość czasu jaki na nie przeznaczamy, wystarczy wyjść na miasto by zobaczyć że pustki jak cholera, a cała młodzież przed monitorem ma swój świat i nie umie o niczym innym rozmawiać