Legenda głosi że mój dziadek taki był. 150 cm wzrostu ale pary miał tyle że gwoździe ręką wbijał (cieśla z zawodu) na rękę nie było z nim chętnych a jak do babci jakiś koleś startował to podobno taką samą techniką faceta załatwił. Wujek, który był tego światkiem, opowiadał że jak widzieli dziadka z taboretem to myśleli że nim ździeli gościa a on go niósł żeby sobie podstawić. Jednym ciosem typa uśpił. Taka rodzinna legenda.
Legenda głosi że mój dziadek taki był. 150 cm wzrostu ale pary miał tyle że gwoździe ręką wbijał (cieśla z zawodu) na rękę nie było z nim chętnych a jak do babci jakiś koleś startował to podobno taką samą techniką faceta załatwił. Wujek, który był tego światkiem, opowiadał że jak widzieli dziadka z taboretem to myśleli że nim ździeli gościa a on go niósł żeby sobie podstawić. Jednym ciosem typa uśpił. Taka rodzinna legenda.