Ja wiem czy znacząco poprawił swoją sytuację. Na komisariacie zakładając że nie dostanie srogiego wpie**olu w ramach przesłuchania z przyznaniem do winy i tak wyląduje w areszcie gdzie mu tylko poprawią a jak będzie miał "szczęście" to finalnie w więzieniu gdzie już go dojadą na maxa włącznie z cwe*eniem. Patrząc obiektywnie: on i tak już nie żyje, policja tylko przedłuży mu agonię.
Ja wiem czy znacząco poprawił swoją sytuację. Na komisariacie zakładając że nie dostanie srogiego wpie**olu w ramach przesłuchania z przyznaniem do winy i tak wyląduje w areszcie gdzie mu tylko poprawią a jak będzie miał "szczęście" to finalnie w więzieniu gdzie już go dojadą na maxa włącznie z cwe*eniem. Patrząc obiektywnie: on i tak już nie żyje, policja tylko przedłuży mu agonię.