Głos jak Koterski
Podlasie w pełnej krasie.
Abstrah*jąc od przesłania: na ch*j wam to bierzmowanie? I wszystkie te szamańskie obrzędy, po co? Czasem słyszę jak gość się pruje, że ksiądz to ch*j, że taki i sraki... A potem idzie do kościoła, bierze kościelny ślub, chrzci dzieci i tak dalej. Sami utrzymujecie tych pazernych zboków w sutannach, po jaki ch*j? Macie wyj***ne na Kościół to go olejcie, nie bądźcie hipokrytami.
Ja swojego księdza od bierzmowania spotkałem kiedyś jak wychodził z burdelu, do którego wpadliśmy z kumplami świętować 18tkę jednego z nich. Potem po kolejnej mszy, na spotkaniu kandydatów do bierzmowania było parę niezręcznych spojrzeń z jego strony, ale żadnych problemów z przystąpieniem do sakramentu nie mieliśmy. Do dziś mam z tego bekę
Ja bym typa nawet do jedzenia nie dopuścił, a co dopiero do bierzmowania...