Tuskobus napisał/a:
Tak to jest jak człowiek przychodzi do pracy i tylko udaje, że pracuje.... Bo po efektach prac większości robotników, nie można stwierdzić, że do swojej pracy się przykładają...
proponuję zaznać prawdziwej roboty fizycznej - takiej gdy pot leje się po dupie a ręce odmawiają posłuszeństwa i to nie raz a dzień w dzień a odechce Ci się kiepskiej krytyki, miałem przyjemność pracowania przy kostce brukowej i mimo tego że również pozwalaliśmy sobie od czasu do czasu na różne wygłupy praca była zawsze wykonana a terminy dotrzymane w koncu ekipy tak jak i ludzie są różne. To nie jest praca w klimatyzowanym biurze gdzie i tak większość sobie folguje bardziej niż ci panowie. Gwarantuję Ci że dni spędzone w upale czy też w marznącym deszczu, wypełnione ciężką wykańczającą pracą potrafią doprowadzić człowieka do końca wytrzymałości(to nie jest takie proste wielu wymięka), nic wtedy tak nie rozluźnia atmosfery i nie zacieśnia więzów koleżeńskich jak chwilka beztroskiej głupoty, w koncu czesto jest to praca niebezpieczna i czlowiek nie moze sobie pozwolić na permanentne stresowanie się a dobre relacje z kolegami od których często zależy nasze bezpieczeństwo są równie ważne.
Żeby nie było, w życiu juz trochę popracowałem a obecnie pracuję przy komputerze i zajmuje się grafiką, więc mam świadomość tego co mówię, niedogodnością jest jedynie stres zwiazany z dotrzymaniem terminów czy ew. odrzucaniem projektów przez klienta.
A propo pracowania i udawania ze się pracuję, w biurze nonstop widzę u kogoś na monitorze FB albo kwejka.