to jedna z tych, co albo nie potrafili sp***olić przed siatką, albo byli największymi głąbami z plemienia i wódz sprzedawał ich za paczkę fajek, bo i tak nie miałby z nich pożytku. I ci wszyscy nieudacznicy pojechali do Ameryki, pożenili się, porobili dzieci. Świat poszedł do przodu, pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty. Ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew – są potomkami człowieka, który na własnym podwórku dał się złapać w siatkę.
Samotna samica piskliwym głosem nawołuje samca by ten przybył i odbył z nią rytuał godowy. Samiec znacznie mniejszy i cichszy od targanej hormonami samicy, ma tylko jedną szansę by jej dosiąść i dokonać zapłodnienia. Po krótkiej penetracji zacznie większa i silniejsza samica zrzuca partnera. Widząc iż nie jest to przywódca stada, którego wybrała jako dawcę najlepszych genów dla swoich młodych a jedynie pospolity samiec. Zaczyna miotać się i wyładowywać swą agresję na reszcie stada. Wie że młode ze słabymi genami mogą nie przetrwać zimy.
Moim zdaniem , to ciężko porównać do małp . bo nawet małpy zachowują się bardziej ludzko .
Pociąć k***ę na kawałki i do puszek jako żarcie dla psów i kotów
Wkońcu pojawiają się sensowne filmiki z podejsciem do kretynek ktore sie zachowuja jak szmaty, lecz później taka twierdzi ze jest kobietą i nie mozna jej uderzyć, smutne.