Gdyby Halman uczęszczał na siłownie to być może odróżnił by piszczel od kolana
Gdyby Halman uczęszczał na siłownie to być może odróżnił by piszczel od kolana
Fejk, jak ch*j...
Tak, wiem, zajebistym detektywem jestem .
Fejk, jak ch*j... Raz, że dwu i półkilowy ciężarek rzucił niemal od niechcenia, a dwa, że to coś było kompletnie niewyważone (co w przypadku takich ciężarków jest nie do pomyślenia) a trzy, żę uderzyło go w lewą piszczel, a złapał się za prawą.
Tak, wiem, zajebistym detektywem jestem .