Pewnie jak gdzieś idzie i zobaczy coś na drodze to przystaje, bierze do rączki, wącha, posmakuje i sobie myśli: "Ojej to przecież gówienko.. Dobrze że nie wdepnęłam!"
ch*ja się znacie. wpie**alanie gili z nocha wzmacnia odporność, a dwa razy tyle co ona wyjęła połknęła jak naturalnie ścieka przez gardło - btw każdemu.