@Misiek_KRK
Tylko pod warunkiem, że nie był świadomy, że pieprzy mężatkę. Jeśli wiedział to wpie**ol mu się jak najbardziej należy - godność trzeba mieć. Sprawiedliwym trza być
a gówno tam wiecie co miedzy nimi było, bawią mnie niektórzy teoretycy gawędziarze od stosunków damsko męskich.
Zdrada to brak honoru i zwykłe kurewstwo, obojętnie w czyim wykonaniu. Skoro panu było źle, mógł sobie odejść od żony, mógł prawda?
Jeżeli żona się "znudzi" to trzeba się dogadać, wziąć rozwód, a nie być siurkiem lecącym na dwa fronty. Ogólnie jeśli ktoś z góry wie się, że z monogamią mu nie po drodze to po co odstawiać szopki z oświadczynami itd, jeśli druga połówka ma inną wizje wspólnego życia? Przecież to nie jest żaden obowiązek, jak kogoś celem życia jest "zaliczanie" to niech sobie będzie wolny i się w to bawi.
A tak poza tym, zawsze mnie zastanawiało co ma w głowie kobieta spotykająca się z zajętym facetem, w sytuacji gdy wiedzą, że nie jest on wolny. Jak trzeba nie mieć do samego siebie szacunku, by chcieć robić za tą drugą, a po drugie jak można być taką świnią by drugiej kobiecie robić coś takiego. Niby to nie one "obiecują komuś wierność", ale jest chyba coś takiego jak zdrowy rozsądek, empatia. No ale tak, bycie drugą to domena słabych i zakompleksionych kobiet, które chociaż przez tą chwilę gdy lądują w łóżku z zajętym czują się "fajniejsze, ładniejsze, lepsze od jego partnerki", co często niekoniecznie jest prawdą, bo zazwyczaj faceci zdradzają po prostu z łatwymi, a łatwe rzadko kiedy są ładne.
@MożeTak
"No niby jestem żonaty, ale od lat nam się nie układa i planuję wziąć rozwód, pomiędzy nami nie ma już żadnych uczuć, bla bla bla zostawię ją dla Ciebie"