Ciekawe czy sobie zanieczyścił bieliznę czy takie akcja to norma w tym zawodzie.
W tym zawodzie to norma.
Jak widać na filmie przewód podtrzymywany jest drążkiem izolacyjnym (ten czerwony), a główny aktor używa nożyc izolowanych elektrycznie.
Do tego używa zwyżki (prawdopodobnie koszyk, jak i sama zwyżka są izolowane)
prąd szuka najkrótszej drogi do ziemi, jeśli odizoluje sie podnośnik od podłoża bądź przyleci się śmigłowcem nic nie ma prawa się wydarzyć (o ile potencjały dwóch obiektów są wyrównane) Wyjątkiem jest praca pod napieciem przy urzyciu specjalnych kombinezonów które działają jak klatka faradaya wtedy lepiej nie dotykac
Na filmie widać prace w technologi PPN (prace pod napięciem) na lini SN. Zdaje się tylko, że chłopakom coś nie poszło z zakładaniem bocznika. Wówczas nie było by takiego łuku bo prąd poszedłby bocznikiem.
W przypadku lini nn to nic szczególnego, u nas w kraju i robimy to prawie codziennie. 2 tyg szkolenia na poligonie i heja. ( w przypadku ENEA'i)
Chłopaki z filmu robili to samo ale na średnim, pewnie 15kV. U nas inaczej to wygląda. Monter ma gumowe rękawice, które sięgają aż na korpus, do tego odizolowany jest cały podnośnik koszowy ( badany elektrycznie co miesiąc). Są filmy na jutubie, pierwsi robili to chyba chłopaki z Gorzowa WLKP.
Można też pracować metodą na potencjale. Wówczas gondole w których siedzą monterzy są odizolowane od kosza ale podpina się je pod potencjał lini. Dopóki nie ma napięcia- różnicy potencjału- jest bezpiecznie- ta sama zależność co gościu chodzący po drutach na lini WN z helikoptera.