ch*j mnie to obchodzi że Krystyna z elektrowni wyleci z roboty, to jest szczyt sk***ysyństwa i złodziejstwa, że nie możesz sobie kupić tych j***nych paneli i korzystać z j***nego słońca bez puszczania tego w sieć energetyczną i płacenia w ch*j podatków. Jak elektrownia chce być konkurencyjna to niech zmniejszy ceny, a nie lobbują k***y żeby ludzi udupić, i tu jeszcze ktoś temu przyklaskuje.
Rozumiem takie podstawowe rzeczy McMenelu, ale rozwiązaniem jest raczej zachowanie konkurencyjności przez elektrownie. Naprawdę popierasz zakaz korzystania ze słońca jak się chce? Może też podatek od opalania, bo solarium upadnie i biedne panie wylecą z roboty i cały system się załamie? Mi to zakrawa na początek państwa totalitarnego. Podatek od słońca...
Żeby to były chociaż jakieś czasy dobrobytu, że pracujesz 3 godziny dziennie i żyjesz w dostatku, to bym zrozumiał takie sztuczne utrzymywanie miejsc pracy, ale uczciwy człowiek musi zapie**alać żeby utrzymać rodzinę, i jeszcze się go okrada takimi przepisami sponsorowanymi przez lobbystów z elektrowni, a wcale nie motywowanymi większym dobrem.
To ja tym wszystkim poj***nym politykom proponuję;
Podnieść podatki do 100% czyli niech każdy oddaje państwu 100% tego co wypracuje. Państwo by dawało ludziom rzeczy niezbędne do życia (internet, jedzenie, srajtaśmę etc). Raz w tygodniu do każdego domu przychodziłby urzędnik i zapisywał jakie potrzeby mają ludzie. Raz w tygodniu dostarczano by ludziom rzeczy szybko zużywalne takie jak jedzenie, a np internet byłby cały czas. Z hobby by się zrezygnowało, tylko np na basen by kazano chodzić raz w miesiącu. Bieżąca woda by była limitowana, tak samo prąd i gaz. W ten sposób obywatele nie będą mogli mieć energii "na lewo" ani w ogóle czegokolwiek innego niż to co dostaną od państwa.
Ja Myślę iż jeśli by obniżyło się wiek emerytalny o te 10 -12 lat i w przymusie że trzeba iść a nie napie**alać do 80 jak to robią w rządzie czy 80 letnia piguła to więcej miejsc pracy jest dla młodych, sprawą oczywistą jest składka emerytalna dajmy 50/50 zarabiam 2000 i 2000 idą na te wszystkie składki. Oczywiście należałoby też skrócić czas pracy ze 168 godzin miesięcznie taki sprzedawca w butiku nie mógłby już zatrudnić 2 ekspedientek tylko już 3 i się tworzy dodadkowe miejsce pracy. We francji jest to 35 godzin tygodniowo a w Polsce 40 i jak Ci pierdnie pracodawca to jeszcze 8 w sobotę. Fakt znam takich co potrafią 350 godzin w miesiącu nastukać ale nie jeden tak robił i żył do 45 lat albo odchodził na rętę chorobową.