Żeby wiedział, ze jest niewolnikiem państwa i nie może sobie ot tak umrzeć, na własne życzenie.
Nie przed emeryturą.
Po jaki ch*j ratować na siłę kogoś, kto nie chce być ratowany? Jak się baran chce zabić to życzyć mu powodzenia i usunąć ewentualne przeszkody, żeby debil komuś postronnemu krzywdy przypadkiem nie zrobił. Teraz efekt taki że zjeb żyje nadal a ratownik co chciał żyć już nie.