Egipska armia poinformowała, że przeprowadziła atak lotniczy na pozycje bojowników. W akcji wzięły też udział oddziały antyterrorystyczne.
Na razie dżihadyści nie potwierdzili doniesień o zabiciu ich przywódcy na Synaju.
• Abu Duaa al-Ansari był przywódcą tzw. Państwa Islamskiego na Półwyspie Synajskim
• Zabito też jego doradców i około czterdziestu pięciu bojowników
No i co z tego. Każdy wierzący muzułmanin to potencjalny terrorysta i żadnego "Państwa islamskiego" tutaj nie potrzeba. Nawet jako koordynatora. Dzisiaj w Londynie jakiś somalijski 19 latek nożem zabił kobietę, 5 kolejnych ranił. W Monachium 18 latek zastrzelił parę osób, w Nicei tunezyjczyk w zasadzie wsiadł w ciężarówkę i rozjechał 100 osób. Ich jest w Europie tylu, że mogą codziennie zabijać i za każdym razem innym sposobem. Ani z tym się nie da walczyć, ani nie trzeba ich nawet zachęcać.
Jakby go złapali i utopili w świńskim gównie z transmisją live w Al-dźasirze to może i byłby to na tych sk***ysynów straszak, a tak starego ogłoszą męczennikiem i wybiorą kolejnego...