Nie rozumiesz nakazu zapinania pasów? Wyobraź sobie, że spowodowałeś wypadek i są dwie opcje:
a) kierowca drugiego auta miał zapięte pasy i ma połamane żebra, ale buty na miejscu i będzie żył;
b) kierowca drugiego auta wyleciał przez szybę, a buty zostały. Trup.
Wolisz odpowiadać za spowodowanie wypadku (ew uszczerbku na zdrowiu) czy za nieumyślne spowodowanie śmierci?
Raz dzięki pasom nie musiałem zdrapywać własnej twarzy z szyby/deski rozdzielczej więc nikt mnie nigdy nie przekona, że jazda bez pasów jest pod jakimkolwiek względem dobra. Trzeba być debilem, żeby jeździć bez zapiętych pasów i do tego twierdzić, że to dla bezpieczeństwa.