Jestem kibicem Barcelony, ale takie teksty mnie jakoś specjalnie nie oburzają (trzeba być emocjonalnie niestabilnym żeby się pienić z takiego błahego powodu), jednakże czuję lekkie zażenowanie jego poziomem i tym, że wszyscy się tak zachwycają jakby przeczytali epopeję narodową.