18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Dzik za rewirem

Forumowicz • 2014-08-21, 09:10
Historia usłyszana od brata, ten natomiast usłyszał ją od kolegi, którego matki córki męża sąsiad ma przyjaciółkę, która ma męża ze Śląska i jest policjantem. W każdym razie prawdopodobieństwo że to się wydarzyło jest prawie 100%.

Pojechało 2 policjantów (ten jeden wspomniany) na patrol. Jako, że nic się nie działo postanowili pojechać trochę dalej za wyznaczony rewir. Pech chciał, że pierdyknęli dzika 12 km za swoim rewirem. Myśleli co zrobić z tym faktem bo dostaną opierdziel za rozbite auto za rewirem. Długo nie zastanawiając się zapakowali dzika do auta i pojechali na swój rewir gdzie wywalili dzika na drogę i wezwali pomoc z centrali. Szybko sprawa ucichła więc byli zadowoleni. Drugi pech chciał, że dzik miał wszczepiony nadajnik przez leśniczego. Ten zastanawiając się gdzie jest dzik, sprawdził w nawigacji gdzie zawędrował ale żadnego sygnału nie było (dzik został zutylizowany wraz z nadajnikiem). Sprawdził więc historie poruszania się zwierzyny i ku jemu zdziwieniu zauważył, że ostatni ruch jaki wykonał to była trasa 13 km i biegł z prędkością 110 km/h. Teraz Ci dwaj panowie dostali nowe zadanie. Przez kolejne 2 lata popierdzielają po kwadracie i spisują osiedlowych żuli za picie alkoholu.

józekdeluxe

2014-08-21, 09:22
Prawdziwe jak cycki Angeliny Jolie.

Ale piwo za tajski boks w tagach.

marcin921211

2014-08-21, 09:29
@up
Hahaha dobre, bo ona nie ma cycków :D

Ra...........it

2014-08-21, 09:32
max - wyobraź sobie minę leśniczego po odczycie danych

Kartofelhoffen

2014-08-21, 09:57
Pomyliłeś! Dzik miał wszczepioną antenę satelitarną! Wiem, bo to ja byłem tym leśniczym!

Badderdandem

2014-08-21, 12:21
Nie mialem zadnej anteny satelitarnej. Wiem, bo to ja bylem dzikiem!

Forumowicz

2014-08-21, 13:41
Miał dżipies bo ja jestem dżipiesem.

Trzciona

2014-08-21, 15:14
Aż dziwne że fotoradar go nigdzie nie ustrzelił.

TAC1

2014-08-21, 15:22
potwierdzam tą sytuację, rzecz działa się w okolicach Poznania.

Insaner

2014-08-21, 15:28
Forumowicz napisał/a:

Pech chciał, że pierdyknęli dzika 12 km za swoim rewirem

Forumowicz napisał/a:

Szybko sprawa ucichła więc byli zadowoleni

Forumowicz napisał/a:

miał wszczepiony nadajnik przez leśniczego. Ten zastanawiając się gdzie jest dzik, sprawdził w nawigacji gdzie zawędrował ale żadnego sygnału nie było

Forumowicz napisał/a:

(dzik został zutylizowany wraz z nadajnikiem). Sprawdził więc historie poruszania się zwierzyny i ku jemu zdziwieniu zauważył, że ostatni ruch jaki wykonał to była trasa 13 km i biegł z prędkością 110 km/h.



Historyjka z lukami. Dzika zabito 13 km dalej, miał nadajnik. Wezwano jakieś służby. Rozumiem, że dzika "zutylizowano" i zniszczono nadajnik dokładnie na miejscu do którego zawieźli go ci policjanci? Raczej ktoś zabrał dzika i wywiózł ciało jakimś samochodem, także ostatnią transmisją byłaby droga do spalarni. Gdyby leśniczy dodzwonił się na policję, to wątpię aby ktokolwiek na posterunku znał koordynaty miejsca wypadku. Leśniczy dowiedziałby się, że dzik został potrącony przez samochód i wywieziony. Tym bardziej, że skoro sprawa ucichła, to znaczy że od momentu zdarzenia do zbadania sprawy przez leśniczego minęło trochę czasu.

villamos

2014-08-21, 17:07
Forumowicz napisał/a:

Historia usłyszana od brata, ten natomiast usłyszał ją od kolegi, którego matki córki męża sąsiad ma przyjaciółkę, która ma męża ze Śląska i jest policjantem.



Ta część mi się najbardziej podobała :mrgreen:

Momonti

2014-08-21, 18:45
Leśniczy? Nadajnik? Jasne... Ktoś nie ma pojęcia co robią leśniczowie.

Forumowicz

2014-08-21, 19:01
Momonti napisał/a:

Leśniczy? Nadajnik? Jasne... Ktoś nie ma pojęcia co robią leśniczowie.


Widzisz, jakbyś czytał ze zrozumieniem to byś wiedział że:

"Historia usłyszana od brata, ten natomiast usłyszał ją od kolegi, którego matki córki męża sąsiad ma przyjaciółkę, która ma męża ze Śląska i jest policjantem. W każdym razie prawdopodobieństwo że to się wydarzyło jest prawie 100%. "

Ciutkę mogłem przekręcić. Chodzi o sam fakt zaistniałej sytuacji a Ty (patrząc po twoich postach) umiesz sie tylko dopie**olić do czegoś. Zobaczymy czy jak bedziesz miał żone to będziesz przestrzegał wszystkiego 'miłość, wierność i uczciwość małżeńską', którą będziesz obiecywać. Wyjdz z domu i żyj. Siema

yuzuki87

2014-08-23, 01:26
Bardzo podobna sytuacja miała miejsce na lubelszczyźnie.

Koleś, który zajmował się kłusownictwem raz upolował łosia.
Rozebrał go, tuszę przerobił na własne potrzeby, a resztę, wraz z trofeum zakopał kilkanaście metrów za swoją stodołą.
Bardzo się zdziwił, jak wpadła do niego policja :]
Okazało się, że łosiek miał wszczepiony nadajnik. Leśnicy zauważyli, że byczek od dawna nie rusza się z jednego miejsca, toteż zaczęli to dokładniej sprawdzać.
Nie dość, że odpowiedzaił za kłusownictwo i sprzedaż mięsa nie przebadanego weterynaryjnie to za zabicie zwierza będącego pod ochroną :]