Chłopiec w napadzie współczucia kozę ocalić chciał lecz sam spadł na skałę czyniąc sobie obrażenia, a koza niewzruszona nie spadła bo nie była taka lekkomyślna.
Chyba się naczytał tej fantastyki co tam gościu co się narodził z dziewicy chodził w pidżamie opowiadał chamom przypowieści.
Ta jego opowieść o pastuchu co nawet jedną łowcę idzie szukać.
Tylko, że to są baśnie ludowe a w realu grawitacja stanowi prawo a nie magiczna istota.
przecież owce / kozy to zwierzęta, które są stworzone do tego, żeby chodzić po praktycznie pionowych skałach. Łatwo nawet na filmiku zauważyć z jaką sprawnością śmigają. Debil