W kolejce do kasy zaczyna drzeć się i płakać trzylatek, który już chciał wracać do domu. Ojciec dzieciaka stara się go uspokoić, klienci już nie mogą tego słuchać, a jeden z nich do kasjerki:
- W sumie się nie dziwię, że niektóre zwierzęta zjadają swoje dzieci.
W kolejce do kasy zaczyna drzeć się i płakać trzylatek mówiąc
-mamo pić, mamo jeść, mamo pić, mamo jeść
facet stojący za nimi mówi do jego matki:
-niech pani mu kupi arbuza to się dziecko naje i napije
na to jego matka:
- niech pan se zwali konia nogami, to se pan por*cha i potańczy