ktoś przeczytał te wypociny powyżej ??
O TY Sk***YSYNU, WZYWAM BAGIETY. ZDECHNIESZ W PIERDLU W SZTUMIE!..........Po wszystkim odlatuje.
Tak mi się przypomniało jak za dzieciaka jeździliśmy z kumplami i ojcem kolegi na mazury do jego wujka.
Mieli tam kilka kaczek, gęsi, kur i krowe. Krowa składała codziennie kilka jajek. Smaczne i eko.
Potem wujek nam pokazywał swojego gąsiora a ciotka kurki.
Pewnego dnia przyszła do nich sąsiadka aby nam dać pasztet z królika.
Jak zjedliśmy te schabowe to kumpel zabrał nas do ziemianki gdzie trzymali jego upośledzoną siostrę roksanę co miała ten niepokorny stan.