No, co. Zapłacił za obiad/kolację, to ma uciekać, chować się po kontach jak żarełko stygnie. Mucha może nasrać...trzeba jeść póki ciepłe.
Jedzenia mu nie zabiorą, a w kieszeniach może ma parę peso czy ichniejszych tam groszy.
No, co. Zapłacił za obiad/kolację, to ma uciekać, chować się po kontach jak żarełko stygnie. Mucha może nasrać...trzeba jeść póki ciepłe.
Jedzenia mu nie zabiorą, a w kieszeniach może ma parę peso czy ichniejszych tam groszy.
Ja pie**ole, na kontach to co najwyżej mógł ukryć swoje pieniądze.
Doskonale wiedział co robi.
Nie reagował nie machał łapami nie drał ryja jak bohater.
Tym samym stał się niewidzialny dla prostego umysłu małpy i spokojnie kontynuował jedzonko.
Ty cicho/ciemny